Jezus powiedział do swoich Apostołów: „Nie bójcie się ludzi. Nie ma
bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o
czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemnościach,
powtarzajcie jawnie, a co usłyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach.
Nie
bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą.
Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może za tracić w piekle.
Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli
Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie
wszystkie są policzone. Dla tego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż
wiele wróbli.
Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed
ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz
kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem,
który jest w niebie”.
Jezus powiedział do Nikodema: „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego
Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał
życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby
świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.Kto
wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został
potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego”.
ODZWIEDŹ NAS na
www.kromka.tv
Zesłanie Ducha Świętego
Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam
gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami.
Przyszedł Jezus, stanął pośrodku, i rzekł do nich: ”Pokój wam!”. A to
powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie,
ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzeki do nich: ”Pokój wam! Jak Ojciec Mnie
posłał, tak i Ja was posyłam”. Po tych słowach tchnął na nich i
powiedział im: ”Weźmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są
im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”.
ODZWIEDŹ NAS na
www.kromka.tv
wtorek, 27 maja 2014
WNIEBOWSTĄPIENIE PAŃSKIE
(Mt 28,16–20)
Jedenastu uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im
polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili.
Wtedy Jezus zbliżył się do nich i przemówił tymi słowami: „Dana Mi
jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie
wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha
Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja
jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.
ODZWIEDŹ NAS na
www.kromka.tv
piątek, 23 maja 2014
VI NIEDZIELA WIELKANOCY
(J 14,15–21)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeżeli Mnie miłujecie,
będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a
innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze, Ducha Prawdy,
którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale
wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię
was sierotami. Przyjdę do was. Jeszcze chwila, a świat nie będzie już
Mnie oglądał. Ale wy Mnie widzicie, ponieważ Ja żyję i wy żyć
będziecie. W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i
Ja w was. Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje.
Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja
będę go miłował i objawię mu siebie”.
ODZWIEDŹ NAS na
www.kromka.tv
środa, 14 maja 2014
V NIEDZIELA WIELKANOCY
(J 14,1–12)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Niech się nie trwoży serce
wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest
mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież
przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę
powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja
jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę”. Odezwał się do Niego Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?”. Odpowiedział
mu Jezus: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do
Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i
mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście”. Rzekł do Niego Filip: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”. Odpowiedział
mu Jezus: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie
poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc
mówisz: »Pokaż nam Ojca?«. Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a
Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie.
Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że
Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie, wierzcie
przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę powiadam
wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja
dokonuję, owszem i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca”.
ODZWIEDŹ NAS na
www.kromka.tv
wtorek, 6 maja 2014
IV NIEDZIELA WIELKANOCY
(J 10,1–10)
Jezus
powiedział: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni
przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem.
Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a
owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A
kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim,
ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od
niego, bo nie znają głosu obcych”.
Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im
mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam:
Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i
rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie
przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej
przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to,
aby owce miały życie i miały je w obfitości”.
ODZWIEDŹ NAS na
www.kromka.tv
środa, 30 kwietnia 2014
III NIEDZIELA WIELKANOCY
(Łk 24,13-35)
Oto dwaj uczniowie Jezusa tego samego dnia, w pierwszy dzień
tygodnia, byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt
stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni ze sobą o tym wszystkim, co się
wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali ze sobą, sam Jezus
przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak
że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: „Cóż to za rozmowy
prowadzicie ze sobą w drodze?”. Zatrzymali się smutni. A jeden z nich,
imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: „Ty jesteś chyba jedynym z
przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach
stało”. Zapytał ich: „Cóż takiego?”. Odpowiedzieli Mu: „To, co
się stało z Jezusem z Nazaretu, który był prorokiem potężnym w czynie i
słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali
Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że właśnie On miał
wyzwolić Izraela. Teraz zaś po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak
się to stało. Co więcej, niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były
rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że
miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy
z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale
Jego nie widzieli”. Na to On rzekł do nich: „O, nierozumni, jak
nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli
prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swojej
chwały?”. I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał
im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli
się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej.
Lecz przymusili Go, mówiąc: „Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i
dzień się już nachylił”. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z
nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i
dawał im, Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z
oczu. I mówili nawzajem do siebie: „Czy serce nie pałało w nas, kiedy
rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?”. W tej samej
godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych
Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: „Pan rzeczywiście
zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi”. Oni również opowiadali, co ich
spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba.
ODZWIEDŹ NAS na
www.kromka.tv
środa, 23 kwietnia 2014
II NIEDZIELA WIELKANOCY
(J 20,19-31)
Było to wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia. Tam, gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Jezus wszedł, stanął pośrodku i rzekł do nich: ”Pokój wam!”. A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: ”Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: ”Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”.
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: ”Widzieliśmy Pana!”.
Ale on rzekł do nich: ”Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”.
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: ”Pokój wam!”. Następnie rzekł do Tomasza: ”Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”.
Tomasz Mu odpowiedział: ”Pan mój i Bóg mój!”.
Powiedział mu Jezus: ”Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
ODZWIEDŹ NAS na
www.kromka.tv
środa, 16 kwietnia 2014
NIEDZIELA ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO (J 20, 1-9)
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno,
Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od
grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia,
którego Jezus miłował, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie
wiemy, gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do
grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i
przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące
płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon
Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna
oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale
oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i
ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.
Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z
martwych.
A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał go i dał uczniom, mówiąc: Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje. Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie dał im, mówiąc: Pijcie z niego wszyscy; bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego. Po odśpiewaniu hymnu wyszli na Górę Oliwną (Mt 26,27-28).
A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał świętych, którzy umarli, powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli do Miasta Świętego i ukazali się wielu. Setnik zaś i jego ludzie, którzy odbywali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili: Prawdziwie, ten był Synem Bożym (Mt 27,29-30).
ODWIEDŹ NAS NA:
www.kromka.tv
środa, 2 kwietnia 2014
V NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU (J 11, 1-44) Siostry Łazarza posłały do Jezusa wiadomość: „Panie, oto choruje ten,
którego Ty kochasz”. Jezus usłyszawszy to rzekł: „Choroba ta nie zmierza
ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został
otoczony chwałą”. A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. Mimo
jednak że słyszał o jego chorobie, zatrzymał się przez dwa dni w
miejscu pobytu. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: „Chodźmy
znów do Judei”. Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już od czterech dni spoczywającego w grobie. Kiedy
zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Muna spotkanie.
Maria zaś siedziała w domu. Marta rzekła do Jezusa: „Panie, gdybyś tu
był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o
cokolwiek byś prosił Boga”. Rzekł do niej Jezus: „Brat twój
zmartwychwstanie”. Rzekła Marta do Niego: „Wiem, że zmartwychwstanie w
czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym”. Rzekł do niej Jezus:
„Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i
umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki.
Wierzysz w to?” Odpowiedziała Mu: „Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś
Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat”. Jezus wzruszył
się w duchu, rozrzewnił i zapytał: „Gdzieście go położyli?”. Odpowiedzieli Mu: „Panie, chodź i zobacz”. Jezus zapłakał. A Żydzi rzekli: „Oto jak go miłował”. Niektórzy z nich powiedzieli: „Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?”. A Jezus ponownie okazując wzruszenie głębokie przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus rzekł: „Usuńcie kamień”. Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: „Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie”. Jezus
rzekł do niej: „Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz
chwałę Bożą?”. Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł:
„Ojcze, dziękuję Ci, żeś Mnie wysłuchał. Ja wiedziałem, że Mnie zawsze
wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem,
aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał”. To powiedziawszy, zawołał donośnym
głosem: „Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!”. I wyszedł zmarły, mając nogi i
ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do
nich Jezus: „Rozwiążcie goi pozwólcie mu chodzić”. Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.
ODWIEDŹ NAS NA:
www.kromka.tv
czwartek, 27 marca 2014
IV NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU (J 9, 1-41)
Jezus przechodząc ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia.
Splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy
niewidomego, i rzekł do niego: „Idź, obmyj się w sadzawce Siloe”, co się
tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił widząc. A
sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: „Czyż
to nie jest ten, który siedzi i żebrze?”. Jedni twierdzili: „Tak, to
jest ten”, a inni przeczyli: „Nie, jest tylko do tamtego podobny”. On
zaś mówił: „To ja jestem”. Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno
jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A dnia tego, w którym Jezus
uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze pytali
go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: „Położył mi błoto
na oczy, obmyłem się i widzę”. Niektórzy więc spośród faryzeuszów
rzekli: „Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu”. Inni
powiedzieli: „Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie
znaki?”. I powstało wśród nich rozdwojenie. Ponownie więc zwrócili się
do niewidomego: „A ty, co o Nim myślisz w związku z tym, że ci otworzył
oczy?” Odpowiedział: „To jest prorok”. Na to dali mu taką odpowiedź: „Cały urodziłeś się w grzechach, a śmiesz nas pouczać?”. I precz go wyrzucili. Jezus
usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go rzekł do niego: „Czy
ty wierzysz w Syna Człowieczego?”. On odpowiedział: „A któż to jest.
Panie, abym w Niego uwierzył?”. Rzekł do niego Jezus: „Jest nim Ten,
którego widzisz i który mówi do ciebie”. On zaś odpowiedział: „Wierzę,
Panie!” i oddał Mu pokłon.
ODWIEDŹ NAS NA:
www.kromka.tv
czwartek, 20 marca 2014
III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU (J 4, 5-42)
Jezus przybył do miasteczka
samarytańskiego, zwanego Sychar, w pobliżu pola, które Jakub dał synowi
swemu, Józefowi. Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział
sobie przy studni. Było to około szóstej godziny. Nadeszła tam
kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: „Daj Mi
pić”. Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta dla zakupienia
żywności. Na to rzekła do Niego Samarytanka: „Jakżeż Ty będąc Żydem
prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?” Żydzi bowiem nie
utrzymują stosunków z Samarytanami. Jezus odpowiedział jej na to: „O,
gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: «Daj Mi
się napić», prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej”. Powiedziała
do Niego kobieta: „Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka.
Skądże więc weźmiesz wody żywej? Czy Ty jesteś większy od ojca naszego
Jakuba, który dał nam tę studnię, z której pił i on sam, i jego synowie,
i jego bydło?” W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: „Każdy, kto
pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu
dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się
w nim źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu”. Rzekła do
Niego kobieta: „Daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie
przychodziła tu czerpać. Widzę, że jesteś prorokiem. Ojcowie nasi
oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest
miejsce, gdzie należy czcić Boga”. Odpowiedział jej Jezus: „Wierz Mi,
niewiasto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w
Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie,
my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów.
Nadchodzi jednak godzina, owszem, już jest, kiedy to prawdziwi czciciele
będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, i takich to czcicieli chce
mieć Ojciec. Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali
Mu cześć w Duchu i prawdzie”. Rzekła do Niego kobieta: „Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko”. Powiedział do niej Jezus: „Jestem Nim Ja, który z tobą mówię”. Wielu
Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety
świadczącej: „Powiedział mi wszystko, co uczyniłam”. Kiedy więc
Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich pozostał. Pozostał
tam zatem dwa dni. I o wiele więcej ich uwierzyło na Jego słowo, a do
tej kobiety mówili: „Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, na
własne bowiem uszy usłyszeliśmy i jesteśmy przekonani, że On prawdziwie
jest Zbawicielem świata”.
ODWIEDŹ NAS NA:
www.kromka.tv
czwartek, 13 marca 2014
II NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU (Mt 17,1-9)
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i
brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką osobno. Tam przemienił
się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się
białe jak światło.
A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy
rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: „Panie, dobrze, że tu
jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie,
jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Gdy on jeszcze mówił, oto
obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: „To jest mój
Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie”. Uczniowie,
słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do
nich, dotknął ich i rzekł: „Wstańcie, nie lękajcie się”. Gdy podnieśli
oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa.
A gdy schodzili z
góry, Jezus przykazał im, mówiąc: „Nie opowiadajcie nikomu o tym
widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie”.
ODWIEDŹ NAS NA:
www.kromka.tv
sobota, 8 marca 2014
I NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU (Mt 4, 1-11)
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A
gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu
głód. Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: „Jeśli jesteś Synem
Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem”. Lecz On mu odparł:
„Napisane jest: »Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem,
które pochodzi z ust Bożych«”. Wtedy wziął Go diabeł do Miasta
Świętego, postawił na narożniku świątyni i rzekł Mu: „Jeśli jesteś Synem
Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: »Aniołom swoim rozkaże o
Tobie, a na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi
o kamień«”. Odrzekł mu Jezus: „Ale jest napisane także: »Nie będziesz
wystawiał na próbę Pana, Boga swego«”. Jeszcze raz wziął Go diabeł na
bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich
przepych i rzekł do Niego: „Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz
mi pokłon”. Na to odrzekł mu Jezus: „Idź precz, szatanie! Jest bowiem
napisane: »Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu
służyć będziesz«”. Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i
usługiwali Mu.
VIII NIEDZIELA ZWYKŁA (Mt 6,24-34) Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić; ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie o wiele pewniej was, małej wiary? Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przy odziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy".
ODWIEDŹ NAS NA: www.kromka.tv
wtorek, 25 lutego 2014
VII NIEDZIELA ZWYKŁA
(Mt 5,38-48)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Słyszeliście, że powiedziano: «Oko za oko i ząb za ząb». A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie. Słyszeliście, że powiedziano: «Będziesz miłował swego bliźniego», a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.
ODWIEDŹ NAS NA:
www.kromka.tv
wtorek, 11 lutego 2014
VI NIEDZIELA ZWYKŁA
(Mt 5,17-37)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, że przyszedłem
znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić.
Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani
jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko
spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby
najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie
niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w
królestwie niebieskim. Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość
nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie
do królestwa niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom:
«Nie zabijaj»; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam
powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto
by rzekł swemu bratu «Raka», podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł
«Bezbożniku», podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz
dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw
tobie, zostaw tam dar twój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się
z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj. Pogódź się ze
swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię
przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię
do więzienia. Zaprawdę powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz
ostatni grosz. Słyszeliście, że powiedziano: «Nie cudzołóż». A Ja wam
powiadam : Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już w swoim sercu
dopuścił się z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci
powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla
ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało
miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem
do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla
ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało
miało iść do piekła. Powiedziano też: «Jeśli kto chce oddalić swoją
żonę, niech jej da list rozwodowy». A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala
swoją żonę, poza wypadkiem nierządu, naraża ją na cudzołóstwo; a kto by
oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa. Słyszeliście
również, że powiedziano przodkom: «Nie będziesz fałszywie przysięgał»,
«lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi». A Ja wam powiadam: Wcale nie
przysięgajcie, ani na niebo, bo jest tronem Bożym; ani na ziemię, bo
jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego
Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego
włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi»
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”.
Gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego, rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: „Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu”. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.
A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż nie zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:
„Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela”.
A Jego ojciec i matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”.
Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.
ODWIEDŹ NAS NA: www.kromka.tv
środa, 22 stycznia 2014
III NIEDZIELA ZWYKŁA (Mt 4,12-23)
Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: „Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego. Droga morska, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło”. Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: „Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie”. Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi”. Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci, Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim. I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu.
czwartek, 16 stycznia 2014
II NIEDZIELA ZWYKŁA
(J 1,29-34)
Jan zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: «Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi». Jan dał takie świadectwo: « Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: «Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym». Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym”.
ODWIEDŹ NAS na www.kromka.tv
czwartek, 9 stycznia 2014
CHRZEST PAŃSKI
(Mt 3,13-17)
Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: „To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?” Jezus mu odpowiedział: „Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe”. Wtedy Mu ustąpił. A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”.